- "Myślałam, że ludzie sobie ze mnie żartują, kiedy brali mnie za Jennifer Lawrence. Później na moim profilu zaczęły pojawiać się komentarze, jak bardzo jestem do niej podobna. Dopiero wtedy zdałam sobie z tego sprawę. W mojej rodzinnej miejscowości nikt nie spodziewa się takiej gwiazdy, więc odbierają mnie po prostu jako jej sobowtórkę. Kiedy odwiedziłam Nowy Jork, na każdym kroku proszono mnie o zdjęcia i autografy" - twierdzi.
Galeria: Ta 17-latka nie może zaznać spokoju, bo wszyscy biorą ją za gwiazdę. Kogo Ci przypomina?
