Mówiłeś coś o pracy domowej, nad którą siedziałeś cały weekend? No cóż, chyba pora zgłosić nieprzygotowanie. Wymówka „pies mi zjadł” jest bardzo popularna, ale mało kto w nią wierzy, tym bardziej jeśli obwinimy kota – wtedy nie ma co liczyć na usprawiedliwienie. To za karę, że zamiast głaskać Mruczka, robiłeś jakieś głupie zadania :)