Zastanawiałaś się kiedyś, czy ktoś podgląda cię w łazience albo sklepowej przymierzalni? Najczęściej rozglądamy się wtedy za ukrytymi kamerkami, a kiedy ich nie widzimy, oddychamy z ulgą. Tylko że podglądacz wcale nie musi uciekać się do tego sposobu. Równie dobrze może oglądać nas... zza lustra. Słyszeliście o lustrach weneckich? Niestety, na świecie zdarzały się już przypadki wykorzystania ich do... podglądania klientów w sklepach!